Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Get Adobe Flash player
1229723
DzisiajDzisiaj77
RazemRazem1229723


Sunday, 26, październik 2025

Sprostowanie

W poniedziałkowym artykule pt: "Osrodek zdrowia pracuje" być może błędnie podałam, że od 1 grudnia obecny dzierżawca korzysta z lokalu nielegalnie. Stwierdzenie jakoby było to nielegalne wydaje sie być określeniem niezbyt właściwym.  Umowa najmu określa

Zgodnie z zapisami umowy  §11 ust.2 umowy najmu w przypadku niy (wykonania obowiązku o którym mowa w ust. 1 najemca zobowiązany będzie do zapłaty wynajmującemu wynagrodzenia z tytułu bezumownego korzystania z lokalu w wysokości podwójnej stawki czynszu(…). po ustaniu stosunku najmu najemca zobowiązany jest niezwłocznie zwrócić przedmiot najmu wynajmującemu w stanie niepogorszonym.Co prawda zgodnie z zapisami umowy (§11 ust. 1) 

Oznacza to, że umowa przewiduje taką sytację zatem nie można mówienie o nielegalnym zajmowaniu pomieszczeń jest przedwczesne i nieuprawnione przynajmniej do ewentualnego orzeczenia sądu.

Za zaistaniłą sytację przepraszam.

Przychodnia... c.d.

 

W związku z zamieszaniem wokół przychodni w Łojkach, dostaję coraz więcej sygnałów od zaniepokojonych pacjentów, którzy boją się, że przychodnia zostanie zlikwidowana.

 

Takie wrażenie można także było odnieść po obejrzeniu materiału filmowego wyemitowanego w telewizji Katowice w miniony piątek. Chcę wszystkich uspokoić, że Pani burmistrz nie ma w planach likwidacji przychodni. Ogłoszony przetarg jasno określa przeznaczenie pomieszczeń i nie dopuszcza innej działalności niż świadczenie usług medycznych. Tak więc bez względu na to kto wynajmie lokal, czy przetarg będzie uczciwy czy nie, przychodnia będzie funkcjonować nadal. Jedyne czego nie można być pewnym to to, czy nie będzie zakłóceń w pracy przychodni i czy nowy dzierżawca będzie w stanie z marszu uruchomić gabinety. Jako nowego dzierżawcę mam na myśli zwycięzcę przetargu.

Trzeba zatem się liczyć z możliwą przerwą w pracy przychodni. Niestety Pani burmistrz wydaje się być tym najmniej przejęta. No bo przecież pacjenci mogą się leczyć gdzie indziej, przynajmniej tymczasowo. Dla pięknej, zdrowej i młodej Pani burmistrz to chyba żaden problem dojeżdżać do lekarza. Gorzej z tymi wszystkimi staruszkami, którzy jak się wydaje stanowią największą grupę klientów przychodni.

 

Dzisiaj wieczorem otrzymałam zawiadomienie o zwołaniu nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej na dzień 5 grudnia (środa). Głównym i jedynym punktem będzie głosowanie nad uchwałą przekazującą burmistrzowi skargę Pani Małgorzaty Olszewskiej na zarządzenie burmistrza, dotyczące warunków przetargu pisemnego nieograniczonego na najem lokalu użytkowego położonego w Łojkach przy ulicy Długiej 50. Podjęcie takiej uchwały jest niezbędne, ponieważ Rada nie jest organem właściwym, aby rozpatrywać skargę na zarządzenie burmistrza. W tym wypadku, sprawa powinna zostać przekazana do Sądu Administracyjnego za pośrednictwem burmistrza.

Tym samym sprostowuję wcześniejszą informację, że skarga złożona została na działalność burmistrza. Gdyby takowa skarga wpłynęła, wtedy zapewne jej rozpatrzeniem zajęłaby się Rada Miejska.

 

Telewizja Katowice -   link -  5 minuta

 

 

Ośrodek zdrowia pracuje

 

Chociaż termin opuszczenia lokalu przez najemcę przychodni w Łojkach minął w piątek o północy, to dzisiaj przychodnia funkcjonuje normalnie. Oznacza to zatem, że począwszy od 1 grudnia obecny dzierżawca korzysta z lokalu nielegalnie, ponieważ nie przedłużono z nim umowy. Wydaję mi się, że największą odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi Pani burmistrz, która mam wrażenie "uwzięła" się na obecnego najemcę i robi wszystko, aby wyeliminować go z rynku usług medycznych w naszym mieście. Oczywiście wszystko co robi, robione  jest dla dobra pacjentów i w szeroko pojętym interesie gminy.

W piątek na posiedzeniu komisji rewizyjnej przez przypadek dowiedziałam się, że w najbliższą środę planowane jest zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej. Dzisiaj otrzymałam nieoficjalną informację (nieoficjalną ponieważ odnoszę wrażenie, że wszyscy boją się o tym mówić), że powodem zwołania nadzwyczajnej sesji jest wpłynięcie skargi na działalność burmistrza. Skargę złożyć miała Pani Małgorzata Olszewska. Jeszcze nie wiem o co chodzi, ale wiem, że jeżeli jest to skarga, to zostanie odrzucona. Przewiduję, że nawet projekt stosownej uchwały będzie już narzucony z tą właściwą tezą. Chyba, że nie o skargę tutaj chodzi.

 

Komisja rewizyjna?

Wczorajsze obrady komisji rewizyjnej były popisem kompetencji i stanowczości Pana przewodniczącego Macieja Rysia, który jak nigdy dotąd na każdym kroku sztorcował pozostałych radnych, szczególnie wtedy, gdy była obecna Pani burmistrz. Każde niewygodne pytanie dotyczące spraw gminy, a zarazem powiązane z budżetem było traktowane przez przewodniczącego jako niezgodne z porządkiem obrad. Jego zdecydowanie w  tzw. utrzymaniu porządku było o tyle zadziwiające, że dotychczas miał z tym wielkie problemy. Nie wiem czy chciał się popisać przed Panią burmistrz i pokazać jaki to z niego stanowczy przywódca, który nad wszystkim panuje i wszystko ma pod kontrolą.

Być może Pani burmistrz zaimponował... niestety rzeczywistość jest zgoła inna, ponieważ na co dzień nie jest on w stanie podjąć samodzielnie większości decyzji, a w sytuacjach trudnych stara się odwlec sprawę do następnego posiedzenia. Związane jest to zapewne z tym, że często prowadzi konsultacje z pracownikami urzędu, jak i osobiście samą Panią burmistrz. Czemu tak się dzieje? Myślę, że jest to wynikiem braku wiedzy i doświadczenia, a być może strachem przed pomyłką. Tylko dlaczego zgodził się być przewodniczącym tak ważnej komisji w sytuacji, gdy ma pewne braki ? A może nie miał wyjścia?

Moje dotychczasowe doświadczenia w pracy komisji wskazują, że taka sytuacja może być bardzo wygodna dla Pani burmistrz z kilku powodów. Po pierwsze - nic co się dzieje w komisji, nie dzieje się bez jej wiedzy. Po drugie - ma możliwość sterowania jej pracą w sposób dyskretny i zakamuflowany. Czy rzeczą naturalną jest, aby przewodniczący komisji rewizyjnej omawiał jakieś sprawy z burmistrzem lub innymi osobami nie będącymi jej członkami? Przecież jak ma się jakieś wątpliwości co do spraw skierowanych do komisji,  to powinno się je wyjaśnić na posiedzeniu i tam ewentualnie zaprosić burmistrza w celu poznania jego opinii. Niestety mam wrażenie, że praktyka omawiania tematów posiedzeń komisji w cztery oczy z Panią burmistrz przez przewodniczących i to jeszcze przed posiedzeniami komisji stała się w tej kadencji powszechna. A ja naiwna myślałam, że Rada Miejska jest organem niezależnym. Może i tak jest, ale niestety nie w naszym mieście.

 

Panu przewodniczącemu komisji rewizyjnej życzę odwagi w podejmowaniu decyzji, zapału w samokształceniu i dobrego samopoczucia w byciu wolnym i niezależnym człowiekiem.

 

 

 

 

 

Przychodnia nienawiści

Dzisiaj o północy mija termin wyznaczony przez burmistrza Blachowni Anettę Ujma zobowiązujący dotychczasowego najemcę przychodni w Łojkach na opuszczenie lokalu, który dzierżawi. Co to oznacza dla pacjentów w sytuacji,  gdy najemca podporządkuje się decyzji? To, że pomocy medycznej będą musieli szukać gdzie indziej, przynajmniej do czasu rozstrzygnięcia przetargu, podpisania  umowy z najemcą i dokonaniu przez niego adaptacji pomieszczeń. Przyznam, że cała sprawa jest bulwersująca i po raz kolejny potwierdza, że Pani Anetta Ujma sprawia wrażenie osoby, która za nic ma ludzi, a w swoich decyzjach kieruje się złością i nienawiścią podsycaną chęcią zemsty.

 

Dzisiaj telewizja Katowice wyemitowała reportaż, jak to urzędnicy przyszli wręczyć Pani Olszewskiej nakaz opuszczenia lokalu. Z audycji dowiedzieliśmy się, że przychodnia posiada ważny kontrakt z NFZ i chyba tylko z powodu zagorzałości Pani Burmistrz, aby usunąć dotychczasowego najemcę stracą pacjenci oraz sam dzierżawca, którego interes też jest ważny. Burmistrz po raz kolejny dała sygnał w świat, że warto inwestować w naszej gminie...

Odnoszę wrażenie, że pod płaszczykiem poprawy jakości usług medycznych próbuje się załatwić prywatne sprawy. Faktów przemawiających nad tą tezą jest aż nadto. Po pierwsze wprowadzono radnych w błąd. Po drugie, zwlekano z ogłoszeniem przetargu nie wiadomo dlaczego. Po trzecie, jak już go ogłoszono, to ustalony sposób wyboru najkorzystniejszej oferty jest mówiąc delikatnie naganny, żeby nie powiedzieć korupcjogenny. Po czwarte, do dzisiaj nie został udostępniony wzór umowy najmu, a na pytanie czemu tak się dzieje Pani Burmistrz odpowiedziała, że nie ma takiego obowiązku, ale oczywiście zostanie niedługo udostępniony. Dziwne, szczególnie, że wymaga się od oferentów złożenia oświadczenia o akceptacji umowy, a przetarg już w najbliższą środę.

 

Szokująca jest też postawa wielu radnych, którzy jak widać nie kierują się własnym rozumem tylko uprzedzeniami odnośnie najemcy. Uprzedzenia te jednak nie znajdują w większości  potwierdzenia, a już na pewno nie powinny być czynnikiem wpływającym na decyzje radnych. Taka postawa świadczy tylko o nich  samych, że nie dorośli do pełnienia tej funkcji. Radny nie może uczestniczyć w ewidentnym poniżaniu obywateli, bez względu czy ich lubi, czy nie. Niestety nie każdy potrafi wspiąć się na wyżyny bezstronności.