Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Get Adobe Flash player
1039125
DzisiajDzisiaj310
RazemRazem1039125


Monday, 23, grudzień 2024

Triatlon, wielki sukces za wielkie pieniądze

7 września 2017 r.

Kilka tygodni temu w jednym z artykułów podzieliłam się z Państwem pozytywnymi odczuciami i wskazałam na korzyści wynikające z organizacji triatlonu w naszej gminie. W tymże artykule wspomniałam także o pewnych wątpliwościach związanych głównie z kosztami całej imprezy. Dzisiaj chciałam podzielić się z Państwem pewnymi wątpliwościami, które nurtują zarówno mnie jak i wielu mieszkańców. Często pytano mnie czy warto jest organizować tego typu imprezę sportową, która jak to podkreślają moi rozmówcy, nie jest dedykowana dla przeciętnego mieszkańca, tak jak np.: Przełajowa Ósemka, co zresztą widać było na liście startowej. Jednak największe kontrowersje budzą koszty organizowania triatlonu, które dla wielu wydają się być zbyt wysokie.

Co do samej organizacji wielokrotnie już wyrażałam swoją opinię i dalej podtrzymuję, że impreza była znakomicie przeprowadzona i miło było patrzeć na rywalizację tylu sportowców, choć prawdą jest, że triatlonu nie można nazwać dyscypliną dla każdego. To samo jednak można także powiedzieć o większości innych imprez sportowych, które może poza biegami, nordic walking czy turniejem dzikich drużyn w piłce nożnej lub siatkowej dedykowane są raczej dla sportowców czynnie uprawiających sport. Zatem mając na uwadze aspekt sportowy i promocyjny można stwierdzić, że tego typu impreza jak najbardziej spełniła swoje zadanie. Odnosząc się do aspektu finansowego mogę powiedzieć, że do końca nie wiadomo jak duże są to kwoty. Przynajmniej ja nie posiadam takiej wiedzy. Słyszałam o kilkudziesięciu tysiącach, ale i także o kilkuset tysiącach kosztów, jakie gmina musi ponieść przy okazji organizacji triatlonu. Rozbieżności są bardzo duże, jednak wymieniane sumy bez względu czy są bliższe dolnej czy górnej granicy i tak są bardzo duże, co dla wielu jest argumentem wystarczającym by być przeciw organizowaniu triatlonu w przyszłości. Wielu, z którymi rozmawiałam jest zdania, że koszty, jakie poniosła nasza gmina są zbyt wysokie do osiągniętych korzyści. 

Przy całej sympatii do samej imprezy, analizując oraz wsłuchując się w głosy mieszkańców, też jestem zdania, że są to pieniądze źle zainwestowane z prostego powodu. Przede wszystkim wspierają obcy produkt, a nie nasz lokalny. Tak naprawdę największym wygranym i największym beneficjentem korzyści płynących z organizacji zawodów jest firma LABOSPORT, która trzeba uczciwie przyznać, jest w pełni profesjonalna w tym, co robi. Jednak należy pamiętać, że to po stronie głównego organizatora, firmy LABOSPORT pojawią się zyski namacalne i realne. Natomiast zyski naszej gminy (mam tu oczywiście na myśli wszystkie korzyści materialne i niematerialne rozłożone w czasie), choć oczekiwane, mogą okazać się iluzoryczne, a już na pewno nie są w pełni policzalne.  Jednak nie policzalność jest największym problemem. Najgorsze jest to, że ponosząc ogromne koszty organizacyjne i inne z tym związane wydatki wspieramy coś, co nie jest nasze i nigdy nie będzie, bo jest to własność firmy LABOSPORT. Bo to firma LABOSPORT ma produkt o nazwie Elemental Tri Series i to firma LABOSPORT buduje swoją markę na tym produkcie przy naszym wsparciu finansowym. My jesteśmy tylko klientem, który płaci. Oczywiście zaangażowanie profesjonalistów do promocji nie jest niczym złym, a nawet pożądanym. Warto jednak się zastanowić czy jednak cena, jaką ponieśliśmy nie była zbyt wysoka?

Bez wątpienia widzieliśmy zachwyt zawodników, organizatorów, mediów, polityków i wielu innych. O gminie jest głośno i wszyscy o nas mówią i o nas słyszą. Czy jednak przełoży się to na wystarczające i oczekiwane wymierne korzyści, które teraz lub w przyszłości, choć trochę zrekompensują nam poniesione koszty? Kiedyś na jednym spotkaniu dotyczącym strategii gminy usłyszałam jak jeden z mieszkańców powiedział, że działania, które podejmuje gmina muszą w pierwszej kolejności być nastawione na mieszkańców. Zgadzam się z tym całkowicie i myślę, że to jest priorytet, któremu powinniśmy podporządkować wszystko.  Naszym obowiązkiem jest prowadzić takie działania inwestycyjne, ale także promocyjne, które nie dość, że przyniosą nam rozgłos poza granicami gminy, to będą także skierowane dla mieszkańców. Zatem promujmy nasz dorobek. Pokazujmy to, co mamy najlepsze. Twórzmy i wspierajmy nasze marki i produkty.

Mamy wiele znakomicie działających klubów sportowych i stowarzyszeń.  Mamy wreszcie swój znakomity markowy produkt znany w świecie biegaczy i nordic walkingowców pod nazwą.: Przełajowa Ósemka. A ponieważ pieniędzy nie mamy zbyt wiele, dlatego wydawać je trzeba dobrze i efektywnie dokładnie kalkulując koszty w odniesieniu do osiągniętych korzyści.  Pamiętać musimy, że wydając na „swoje” wspieramy i zachowujemy nasz dorobek. Wspieramy zatem naszą gminę i nasze marki. Powinno to być tak oczywiste i naturalne jak nasze hasło reklamowe „Naturalnie Blachownia”.

Zatem także do sprawy promocji trzeba podejść realnie, a przede wszystkim powinniśmy zdefiniować obszar działania oraz korzyści, jakie chcemy osiągnąć i jakimi środkami. Zwróćmy uwagę na fakt, że zainteresowanie wśród naszych mieszkańców tą imprezą nie było zbyt duże, choć pewnie wielu było dumnych, że w naszej gminie odbywają się takie zawody. A przecież to mieszkańcy w pierwszej kolejności powinni być odbiorcami tego sportowego wydarzenia. Warto zatem się zastanowić, czemu tak mało naszych mieszkańców wystartowało w biegu na 10 km kiedy Przełajowa Ósemka jest tak oblegana. Choć gmina wspomogła tą komercyjną imprezę dużymi środkami finansowymi, nasi mieszkańcy nie byli zwolnieni z opłat startowych, co wielu miało za złe. 

Ostatnio usłyszałam, że organizacja zawodów triatlonowych znakomicie wpisuje się w strategię rozwoju naszej gminy. Oczywiście trudno się z tym nie zgodzić. Warto sobie jednak zadać pytanie czy nie lepiej zamiast wpierać cudze, budować swoje, co z pewnością bardziej będzie wpisywać się w strategię naszej gminy i oczekiwania społeczne z tym związane.

W ostatnią niedzielę już po raz szesnasty odbył się w naszej Blachowni Ogólnopolski Bieg Przełajowy im. Zdzisława Nowaka Przełajowa Ósemka oraz Mistrzostwa Makroregionu Śląskiego w Nordic Walking. Choć pogoda nie sprzyjała, na starcie zameldowało się kilkuset biegaczy i fanów dwóch kijów. Pogoda jednak w żaden sposób nie przeszkodziła w rywalizacji sportowej, połączonej ze wspaniałą zabawą. 

Dzięki pracy i determinacji wielu ludzi pod kierownictwem Jacka Chudego, na przestrzeni lat Przełajowa Ósemka stała się znaną marką w świecie biegowym kojarzoną z Blachownią. Wszystko to za sprawą dobrze przygotowanych tras, sprawnej organizacji, profesjonalnej oprawie spikerskiej oraz temu czemuś, co sprawia, że bieg, który organizowany jest rok rocznie na przełomie sierpnia i września stał się marką samą w sobie. Nawet kolorowe korzenie, rok rocznie są atrakcją dla uczestników. I to wszystko zorganizowane jest w Blachowni przez jej mieszkańców. Własnymi siłami zorganizowaliśmy po raz kolejny imprezę na wysokim poziomie. Biorąc pod uwagę liczbę uczestników, zakres działania i siłę promocji, niczym nieustępującą zawodom z serii Elemental Tri Series. Niestety biorąc pod uwagę przeznaczone finanse, zaangażowanie gminy oraz innych podmiotów w organizację naszej imprezy, Przełajowa Ósemka wygląda blado w porównaniu do komercyjnej imprezy wspieranej naszymi pieniędzmi.

Zapraszając na Przełajową Ósemkę kilka dni temu nie przypadkowo zatytułowałam artykuł „Przełajowa Ósemka – wielki sukces za małe pieniądze”. Tak samo jak nie przypadkowo zatytułowałam dzisiejszy artykuł. Mam nadzieję, że da to impuls do dyskusji nad sensem prowadzenia pewnej polityki promocyjnej, która niekoniecznie się sprawdza, a przynajmniej nie jest tak efektywna jak być powinna.

Czy w przyszłym roku należy oczekiwać zmian? Zmiany bez wątpienia są konieczne, jednak nie jestem przekonana, że nastąpią tak szybko. Zapraszam zatem wszystkich do udziału w tych dwóch wielkich imprezach sportowych w przyszłym roku. Szczególnie zapraszam do udziału w Przełajowej Ósemce, która jest dedykowana głównie dla nas i jest nasza.

Dyżur

6 września 2017 r.

Drodzy Państwo.

 

Z powodu obowiązków służbowych nie mogę dzisiaj pełnić dyżuru w Urzędzie Miejskim w Blachowni.

W sprawach ważnych proszę o kontakt telefoniczny 668 118 597

lub drogą mailową - Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Przełajowa Ósemka – wielki sukces za małe pieniądze

31 sierpnia 2017 r.

Już w najbliższą niedzielę odbędzie się XVI Ogólnopolski Bieg Przełajowy „Przełajowa Ósemka” im. Zdzisława Nowaka oraz Mistrzostwa Makroregionu Śląskiego w Nordic Walking. Jest to cykliczna impreza organizowana każdego roku w naszej gminie pod koniec sierpnia lub na początku września. Co roku do Blachowni przyjeżdża kilkuset biegaczy i nordikowców z całej Polski.

Dzięki profesjonalnemu przygotowaniu oraz miłej i przyjaznej atmosferze Przełajowa Ósemka stała się marką samą w sobie, znaną i kojarzoną z Blachownią. Choć obecnie imprez podobnego typu organizowanych jest bardzo dużo, zawodnicy bardzo wysoko sobie cenią start w Blachowni. Przełajowa Ósemka jest także niezwykłą okazją dla wielu naszych mieszkańców do wzięcia udziału w rywalizacji sportowej z najlepszymi.  Przełajowa Ósemka jest także wielką promocją naszej miejscowości, nie tylko pod względem sportowym, ale także przyrodniczym. Przebieg trasy oraz jej przygotowanie zawsze było wysoko oceniane przez wszystkich uczestników.

W imieniu swoim i organizatorów zapraszam serdecznie wszystkich chętnych do udziału w tej niezwykłej rywalizacji, a pozostałych zachęcam do dopingowania wszystkich zawodników. Promujmy i wspierajmy swoje.

Do zobaczenia 3 września br. o godzinie 12.00

na Stadionie Miejskim w Blachowni, ul. Sportowa 1.

ZAPROSZENIE

31 sierpnia 2017 r.

Biblioteka Miejska w Blachowni

zaprasza na wspólne czytanie i słuchanie

„Wesela” Stanisława Wyspiańskiego

 

Jesteśmy dla ludzi

29 sierpnia 2017 r.

 

Źródło foto: mapy.geoportal.gov.pl

Wczorajsza sesja pokazała, że nawet prosta uchwała, która jest odpowiedzią na prośbę mieszkańców może stać się przedmiotem politycznej przepychanki. Jak już wielokrotnie pisałam, na prośbę mieszkańców w programie wczorajszej sesji znalazła się uchwała uchylająca uchwałę Rady Miejskiej z 2010 roku zezwalającej Burmistrzowi Blachowni na zbycie w trybie przetargowym nieruchomości gruntowej na ulicy Ks. M. Kubowicza oznaczonej, jako działka 613/1.

Na początku sesji, w trakcie zatwierdzania porządku obrad z sali padł wniosek od jednego z radnych o wycofanie tej uchwały z porządku obrad. Radny wnioskodawca argumentował to tym, że uchwała ma poważne wady prawne w postaci braku opinii radcy prawnego, braku opinii burmistrza oraz, że radni powinni wypracować wspólnie jak najlepsze stanowisko w tej sprawie, biorąc pod uwagę to, że Pani burmistrz unieważniła przetarg na sprzedaż i zaproponowała przekazanie działki wspólnotom mieszkaniowym.

Odnosząc się do uzasadnienia wniosku o wycofanie z porządku obrad uchwały wyraziłam głębokie zdziwienie, ponieważ uchwała była opiniowana przez radcę prawnego. Zgodziłam się natomiast z tym, że uchwała wymaga opinii burmistrza i wyjaśniłam Panu radnemu, że zgodnie z obowiązującym statutem opinię na temat projektu uchwały burmistrz wyraża na sesji. Zaznaczając przy tym, że opinie taką zapewne zaraz usłyszymy od pani burmistrz. Nie przekonał mnie także argument, że radni potrzebują więcej czasu na zastanowienie, ponieważ wycofanie spornej uchwały w żaden sposób nie utrudni, ani nawet nie uniemożliwi wypracowania innych propozycji w przyszłości.

Zabierając głos w sprawie, Pani burmistrz stwierdziła natomiast, że nie otrzymała projektu uchwały, dlatego nie może wyrazić swojej opinii. Zaniepokoiło mnie to troszeczkę, tym bardziej, że jednym z obowiązków przewodniczącego rady jest przesłanie radnym oraz burmistrzowi zawiadomienia o sesji, wraz z projektami uchwał. Po moim pytaniu czy Pani burmistrz nie dostała zawiadomienia o sesji wraz z załącznikami potwierdziła, że takie zawiadomienie uzyskała. Zatem moje zaniepokojenie byłe przedwczesne, bo obowiązek dostarczenia uchwały został dopełniony.

Ponieważ został postawiony wniosek, a obowiązkiem przewodniczącego jest poddanie takiego wniosku pod głosowanie, tak też uczyniłam. Za wycofaniem tego punktu sesji głosowało 7 radnych, przeciw było 7 radnych, 1 radny wstrzymał się od głosu. Zatem wniosek wycofania uchwały z porządku obrad nie uzyskał wymaganej większości, co umożliwiło przeprowadzenie głosowania w dalszej części sesji. Radni przy ośmiu głosach „za” uchylili uchwałę zezwalającą na sprzedaż działki. Wiem, że w tym momencie wielu odetchnęło z ulgą.

Szanowni Państwo. Wydawać by się mogło, że prosta uchwała będąca odpowiedzią na oczekiwania mieszkańców powinna zostać przyjęta bez żadnych kontrowersji. Uchwała ta także w żaden sposób nie wywołuje negatywnych skutków dla budżetu, ponieważ sprzedaż tej działki nie jest ujęta w uchwale budżetowej. Samo też uchylenie uchwały nie przesądza o tym, jakie mogą być poczynione kroki w przyszłości. Stało się jednak inaczej. Zastanawia mnie zatem to, czemu niektórym tak bardzo zależało na tym, aby do tego głosowania nie doszło. Mając te czy inne wątpliwości mogę się tylko domyślać, że być może zadziałały tu inne czynniki, niż tylko zdrowy rozsądek.

Zaniepokoiło mnie także to, że jednym z głównych argumentów na potwierdzenie tezy o wadzie prawnej uchwały był brak opinii burmistrza, choć statut wyraźnie określa kiedy ta opinia ma być przedstawiona. Wczoraj natomiast doszło w tym zakresie do dziwnej sytuacji, w której Pani burmistrz stwierdziła, że nie wydała opinii na temat uchwały i takiej opinii nie wyda, wyjaśniając i przekazując przy tym wszystkim radnym swoje zastrzeżenia i obawy związane z uchwaleniem uchwały.

Cieszy mnie jednak to, że wszystko ostatecznie ułożyło się przede wszystkim po myśli mieszkańców. Martwi to, że pozostał pewien niesmak, którego można było uniknąć, przy wykazaniu odrobiny dobrej woli i zrozumienia.