Serwis plotkarski – część I
31 stycznia 2016 r.
Temat, który chcę poruszyć jest bardzo niewdzięczny i przyznam, że czuję pewien dyskomfort. Uznałam jednak, że nie można w nieskończoność przechodzić obojętnie obok rzeczy niegodziwych i szkodliwych. Chodzi o to, że jesteśmy świadkami jak jedna nieodpowiedzialna osoba potrafi dokonywać nieustannego paraliżu działalności gminy. I nie mamy tu do czynienia z troską o dobro wspólne, ale z interesem jednostki, która chorobliwie szuka zemsty za swe niepowodzenia.
Kilka miesięcy temu pewien radny poinformował mnie, że jeden z mieszkańców chce założyć internetowy portal informacyjny poświęcony naszej gminie. Wspomniał też, że być może będzie możliwość włączenia się radnych w redagowanie portalu, a przynajmniej przesyłaniu i publikowaniu swoich tekstów. No i powstał portal zwany informacyjnym, którego głównym celem jednak nie jest rzetelne informowanie społeczeństwa, a dezinformacja, szerzenie nienawiści, skłócanie ludzi, obrażanie, pomawianie i bezpodstawne oskarżanie.
Na przestrzeni kilku miesięcy obiektem bezpardonowego ataku w naszej gminie był już chyba każdy, kto w jakikolwiek sposób angażuje się w życie publiczne. Jeżeli nawet nie był to atak bezpośredni, to wielu zapewne pośrednio odczuło skutki nagonki, jaką urządza niejaki Pan Gąsiorski.
Pan ten uważa się za dziennikarza i nazywa redaktorem naczelnym. Niestety nie ma on nic wspólnego z rzetelnym dziennikarstwem. Przekazywane przez niego informacje, jeżeli nawet opierają się na faktach, są zazwyczaj ukierunkowane i przekłamane. Mam wrażenie, że temu Panu nie chodzi o przekaz informacji i wyjaśnianie prawdy, a tylko na sianiu jak największego zamętu. Bo jak to mówią, w mętnej wodzie dobrze ryby łowić.
Przykładów tego znaleźć można bez liku. Praktycznie każda jego publikacja jest przekłamana. Podam tylko kilka przykładów z niezliczonej ilości jakie można znaleźć na tzw. portalu informacyjnym. I tak swego czasu Pan Gąsiorski oskarżył burmistrza i jednego z mieszkańców o próbę doprowadzenia do upadku klubu Pogoń i likwidacji OSiR. Po tych pomówieniach oskarżone o to osoby nie kryły swego oburzenia. A Pan Gąsiorski zachował się jak na manipulanta przystało i na drugi dzień napisał "… cieszę się z jednego, z tego, że po fali…", jak to ujął, "…nienawiści, Burmistrz Blachowni - Sylwia Szymańska przyznała, że nie zlikwiduje Ośrodka Sportu i Rekreacji w Blachowni Sp. z o.o. oraz nie doprowadzi do upadku KS Pogoń Blachownia … To jest największy sukces mojego artykułu...", zakomunikował dodając przy tym, "… być może Sylwia Szymańska plany miała inne, ale wczoraj je zmieniła. Kobieta zmienną jest. I bardzo dobrze!"
Najpierw wymyślił sobie sensację, następnie ją opublikował, po czym stwierdził, że uratował tym OSiR i KS Pogoń. Bo przecież udaremnił coś co mogło się wydarzyć. Czy do tego typu manipulacji potrzebny jest komentarz?
cdn.
Harmonogram czynności w postępowaniu rekrutacyjnym i postępowaniu uzupełniającym do przedszkoli lubi innych form wychowania przedszkolnego i klas pierwszych publicznych szkół podstawowych na rok szkolny 2016/2017
30 stycznia 2016 r.
W związku z licznymi pytaniami Mieszkańców związanymi z rekrutacją do przedszkoli informuję, że wnioski można składać w dniach od 8 lutego do 26 lutego br.
W postępowaniu uzupełniającym od 4 kwietnia do 15 kwietnia br.
Natomiast wnioski o przyjęcie dziecka do szkoły podstawowej można składać od 29 marca do 13 kwietnia br.
W postępowaniu uzupełniającym od 9 maja do 13 maja br. do godziny 12.00.
Więcej informacji: UM w Blachowni
Zmiana terminu dyżuru
28 stycznia 2016 r.
Uprzejmie informuję, że dyżur Przewodniczącej Rady Miejskiej w Blachowni przenoszę wyjątkowo z piątku 29 stycznia br. na poniedziałek 1 lutego br.
Dyżur będę pełniła w godzinach od 10.00 do 13.00 w Urzędzie Miejskim w Blachowni na I piętrze, pok. 20.
Wszystkich Mieszkańców, którzy chcieliby porozmawiać, zadać pytanie lub przedstawić swoje pomysły serdecznie zapraszam.
Proszę także o przekazywanie swoich spraw drogą mailową - Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
MIGAWKA DNIA
27 stycznia 2016 r.
W sprawie tego pojazdu złożyłam interpelację na poniedziałkowej Sesji Rady Miejskiej.
Szala z zaufaniem
24 stycznia 2016 r.
W ostatnich dniach wiele emocji wzbudziły dokumenty, które przygotowane zostały na zlecenie Urzędu Miejskiego w Blachowni, a mianowicie Strategia Rozwoju Gminy Blachownia na lata 2016-2030 oraz Lokalny Program Rewitalizacji Gminy Blachownia na lata 2016-2025.
Ze strony niektórych komentatorów w stosunku do przedstawionych opracowań sformułowany został zarzut plagiatu. Oskarżenia te pojawiły się zaraz po posiedzeniu połączonych komisji Rady Miejskiej, które poświęcone były omówieniu tych dwóch strategicznych dla naszej gminy dokumentów. Osobiście ubolewam bardzo, że przez nieodpowiedzialne postępowanie autorki przekazanych do dalszej pracy opracowań poszedł w świat przekaz, jakoby władze Blachowni posługiwały się plagiatami i to jeszcze świadomie. Zapewniam Państwa, że jest to przekłamanie oraz daleko idąca nadinterpretacja.
Faktem jest, że przekazane Radzie Miejskiej do oceny dokumenty wskazują pewne podobieństwo z dokumentami, które opracowane zostały w innych gminach w Polsce, jednak ani burmistrz, ani tym bardziej Rada Miejska w Blachowni w żaden sposób nie jest współwinna temu co się stało. Proszę także mieć na uwadze, że dokumenty te są na etapie oceny i dyskusja nad nimi została dopiero rozpoczęta. Burmistrz, Rada Miejska, a także każdy z mieszkańców ma prawo wnieść do tych dokumentów swoje zastrzeżenia i uwagi.
Zwołanie przeze mnie połączonych komisji, na które zaprosiłam także wszystkich mieszkańców wynika z otwartości całego procesu procedowania. Niestety przed przekazaniem kompletnych dokumentów do oceny radnym nie doszło do spotkania grupy, która brała udział w warsztatach ds. strategii z ich autorką. Dlatego bardzo zależało mi, aby w dyskusji uczestniczyły szczególnie te osoby, które przez kilka miesięcy zaangażowane były w opracowanie strategii. Podjęcie jak najszerszej dyskusji i oceny przekazanych dokumentów zanim radni podejmą wiążące decyzje było w naszym wspólnym interesie. Nikt nic nie ma zamiaru ukrywać czy improwizować. Natomiast na posiedzeniu komisji głos mógł zabrać każdy kto chciał. Uważam, że przyniosło to zamierzony efekt, ponieważ wiele pomyłek i nieprawidłowości związanych z choćby nazwami własnymi, które występowały w przekazanych nam materiałach wskazanych było zarówno przez mieszkańców jak i samych radnych obecnych na spotkaniu.
Wiem, że w opracowanie tych dokumentów włożono wiele wysiłku i czasu. Mam tu na myśli ludzi, którzy przez kilka miesięcy byli zaangażowani w pracę zespołu doradczego poświęcając bezinteresownie swój czas, służąc swoją pomocą i radą, ale także samą autorkę, którą wiele pracy i wysiłku kosztowało przeprowadzenie konsultacji społecznych, a także opracowanie wyników. Niestety zostało to wszystko niezauważone, bo wszyscy skoncentrowali się na podejrzeniu niefortunnego wykorzystania cudzych prac i materiałów.
W jakim zakresie dokumenty są kopią, a w jakim własną pracą autorki tego nie wiem, bo nie sposób jest przeprowadzić takie analizy za każdym razem. Wiem natomiast, że powinny być to dokumenty w całości opracowane przez ich autorkę, ponieważ dotyczą naszej gminy, a zawarte w niej treści i wnioski winny się do tego odnosić. Wiem także, że to na autorze w głównej mierze ciąży obowiązek dochowania w tym zakresie jak najwyższej staranności. Należy jednak zdać sobie sprawę, że wiele informacji, w tym tekstów w tego typu dokumentach może się powielać, ponieważ wynika to często zarówno z przepisów określających jak taki dokument ma wyglądać, jak i wykorzystywaniu tych samych ogólnodostępnych danych przez kilku autorów. Co nie jest zabronione, a wymaga tylko wskazania źródła ich pochodzenia.
Pojawił się jednak problem, który należy rozwiązać. I tak naprawdę w tym momencie najważniejsze jest to jak on zostanie rozwiązany. Co zatem teraz powinniśmy zrobić? To pytanie, które zapewne nurtuje wszystkich. Wiem jedno, że nie stać nas na wydawanie pieniędzy na dokumenty, że tak nazwę „wątpliwe”. Nie stać nas także na odłożenie przyjęcia strategii w czasie. Zlecone strategie są niezbędne, jeżeli chcemy realizować inwestycje przy współfinansowaniu z pieniędzy unijnych. Nie stać nas wreszcie na to, abyśmy zatwierdzali dokument o treści, która albo nie jest faktycznym odzwierciedleniem naszych oczekiwań, albo co gorsza jest plagiatem. Zatwierdzać tylko dlatego, że trzeba go przyjąć. Nie pozostaje zatem nic innego jak tylko sprawić, aby ostateczne dokumenty, które zostaną poddane do zatwierdzenia Radzie nie budziły żadnych wątpliwości prawnych i były faktycznym odzwierciedleniem naszych potrzeb i oczekiwań, które zostały przedstawione przez naszych mieszkańców. Bo przyjmując ostatecznie te dwa strategiczne dokumenty także my radni weźmiemy na siebie odpowiedzialność za ich treść.
Przy podejmowaniu decyzji trzeba wziąć pod uwagę jeszcze jeden aspekt, a mianowicie, że oprócz dokumentów strategicznych na szali postawione jest także zaufanie mieszkańców, szczególnie tych co aktywnie włączyli się w pracę zespołu doradczego, a także tych, którzy taki zamiar mieli w przyszłości. Czy stać nas na taką stratę jak utrata zaufania naszych najbardziej aktywnych przedstawicieli, którzy widzą sens i czują potrzebę udziału w bezpośrednich konsultacjach społecznych? Niech każdy sam sobie odpowie na to pytanie. Ja natomiast twierdzę, że utrata zaufania jest tutaj najbardziej istotna. Nie można angażować siły społecznej w sposób nieodpowiedzialny, gdzie w ostatecznym rozrachunku może powstać wrażenie przedmiotowego jej traktowania. Zarówno burmistrz jak i my radni musimy o tym pamiętać podejmując dalsze działania i decyzje.
Na zakończenie, odnosząc się niejako do zagrożenia utraty zaufania chciałabym przytoczyć podziękowania autora, które znalazły się na stronie tytułowej przedstawionych nam do oceny publikacji.
„Autor opracowania pragnie podziękować wszystkim uczestnikom prac warsztatowych za poświęcony czas, odpowiedzialność w podejściu do spraw publicznych oraz merytoryczne zaangażowanie w procesie budowania Strategii Rozwoju Gminy Blachownia na lata 2016-2030”
Wiem, że uczestnicy prac warsztatowych nad strategią podeszli do tego odpowiedzialnie i merytorycznie. Wiem także, że takiego właśnie podejścia w tej sprawie oczekują od nas wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób są w tej sprawie zaangażowani, sami mieszkańcy. Dlatego nie stać nas na popełnienie w tym względzie żadnego błędu.