ŻYCZENIA BOŻONARODZENIOWE
W tym pięknym czasie przeżywania rocznicy Narodzenia Pańskiego, życzę wszystkim wspaniałych, pięknych, pełnych miłości, dobroci, a przede wszystkim błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia.
Życzę nam wszystkim, abyśmy w czasie świąt nabrali dużo pozytywnej energii, która pozwoli nam przeżyć ten zbliżający się Nowy Rok w szczęściu i radości.
Edyta Mandryk
ZAPROSZENIE NA SESJĘ
18 grudnia 2017 r.
Uprzejmie zawiadamiam, że we wtorek 19 grudnia br. o godz. 15.00 w sali konferencyjnej Ochotniczej Straży Pożarnej w Blachowni przy Placu Wolności 2 odbędzie się XLVIII Sesja Rady Miejskiej w Blachowni.
Proponowany porządek obrad:
Propozycje zmian w zadaniach inwestycyjnych do projektu budżetu na rok 2018
4 grudnia 2017 r.
Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Budżetu, Infrastruktury, Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa, złożyłam dwa wnioski, które dotyczyły zmian w zadaniach inwestycyjnych do projektu budżetu na rok 2018.
Treść pierwszego wniosku:
Wnioskuję o wprowadzenie do projektu budżetu na rok 2018 następującego zadania:
Remont łazienek w Komisariacie Policji w Blachowni
przy ulicy 1 Maja w kwocie 35.000 zł.
Wnioskuję, aby źródłem finansowania tego zadania było zmniejszenie kwoty przeznaczonej na promocję gminy (Dział 750, Rozdział 75075) w tej samej kwocie.
UZASADNIENIE
Pomieszczenia Komisariatu Policji w Blachowni są w bardzo złym stanie technicznym. Oprócz policjantów z łazienek korzystają także petenci. Wniosek podyktowany jest zastrzeżeniami i zaleceniami Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Częstochowie. Z informacji, które przekazał komendant na ostatnim posiedzeniu Komisji Budżetu, Infrastruktury, Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa, już dwukrotnie został przełożony termin wykonania zaleconych przez sanepid prac.
W świetle powyższego uzasadnienia wnoszę o przyjęcie propozycji zadania do projektu budżetu na 2018 rok.
Niestety 4 głosami „za”, 6 głosami „przeciw” i 1 „wstrzymującym się” wniosek został odrzucony.
Mój wniosek poparli Państwo Radni: Beata Matuszewska, Irena Popczyk, Jacek Rogut i Cezary Osiński.
Drugi wniosek dotyczył budowy bieżni i skoczni w Zespole Szkolno - Przedszkolnym w Blachowni, przy ulicy Wspólnej. Projektu, który przeszedł pozytywną ocenę formalną oraz został zaakceptowany w zakresie przedstawionego kosztorysu w ramach Budżetu Obywatelskiego na rok 2017. W głosowaniu, które odbyło się w roku 2016 propozycja ta została wybrana przez mieszkańców Blachowni. Niestety ta inwestycja, choć znalazła się w budżecie na rok 2017 nie została zrealizowana, ale o tym napiszę w następnym artykule.
Przedstawienie mikołajkowe
1 grudnia 2017 r.
Bliżej ludzi…
30 listopada 2017 r.
Co z tego hasła zostało dziś?
Od jakiegoś czasu stałam się obiektem nagonki w sprawie rzekomych planów likwidacji Zarządu Mieniem Komunalnym, potocznie zwanego ZMK. I nie mam tu na myśli pracowników, którzy moim zdaniem mają uzasadnione obawy dotyczące utraty swoich miejsc pracy. Uzasadnione z punktu widzenia ich samych, ponieważ nie jest chyba nic nadzwyczajnego w tym, że każda zmiana związana z utratą lub zmianą miejsca pracy jest dla ludzi trudna. Szczególnie wtedy, gdy jedyne co wiedzą to to, że nic nie wiedzą. Zaniepokojenie pracowników i trzymanie ich w ciągłej niepewności w żaden sposób nie ułatwia rozwiązania problemu, a wręcz przeciwnie, jeszcze go potęguje.
Kilka dni temu pracownicy ZMK zwrócili się do radnych z prośbą o spotkanie w sprawie planów likwidacji ich zakładu. Niby nic nadzwyczajnego, że pracownicy jednostki podległej, a jednocześnie mieszkańcy Blachowni poprosili radnych o rozmowę. Okazuje się jednak, że niewinna prośba spowodowała oburzenie wśród kilku radnych.
W piśmie skierowanym do Rady pracownicy zaproponowali godzinę i termin spotkania, co jeszcze bardziej podgrzało atmosferę. Niestety moja przychylność oraz chęć rozmowy i wysłuchania pracowników ZMK, do którego doszło w zeszłą środę tak rozzłościła niektóre osoby, że w sposób histeryczny podjęli działania ukierunkowane na podważenie mojej wiarygodności. Zadziwiające jest to tym bardziej, że przecież nie o moją osobę tu idzie, tylko o los zaniepokojonych pracowników.
Zaraz po tym jak wyraziłam chęć spotkania się z pracownikami zaczęłam odbierać dziwne telefony i smsy nakłaniające mnie do zmiany zdania. Kiedy pseudo argumenty nie przyniosły oczekiwanego skutku rozpoczęła się pod moim adresem internetowa nagonka polegająca na zamieszczaniu artykułów, w których ich autorzy odwołują się do moich wypowiedzi dotyczących audytu przeprowadzonego w ZMK w roku 2016. Aby podsycić atmosferę, ci sami autorzy, pod różnymi pseudonimami zaczęli zamieszczać pod swoimi artykułami nieprzychylne mi komentarze rzekomych czytelników. Te same osoby zaczęły także pisać komentarze na innych portalach i stronach internetowych. Oczywiście ani w jednym, ani w drugim przypadku nie mieli odwagi się podpisać. Jednak sposób, w jaki to jest wszystko robione jest tak śmieszny i naiwny, że samo komentowanie tego wzbudza u mnie niesmak i zażenowanie.
Tego typu praktyki nie powinny mnie dziwić, tym bardziej, że nie jest to pierwszy raz, kiedy osoby, z którymi łączyły mnie wspólne cele tak zachłysnęły się władzą, że zapomniały skąd i kim są.
Śledzenie mnie na monitoringu, w celu sprawdzenia, z kim i kiedy się spotykam, a także, z kim rozmawiam. Nieustanne próby podważenia moich decyzji oraz próby wywarcia na mnie presji i pełnego ślepego podporządkowania, wywołują u mnie oprócz zażenowania także śmiech. Jednak jest to często śmiech rozpaczy i rozgoryczenia, z kim mam do czynienia.
A przecież pracownicy ZMK chcieli się tylko spotkać. Chcieli żeby ich wysłuchać. Nic więcej. Czy to tak dużo biorąc pod uwagę, że pracują dla naszej gminy wiele lat? Sadzę, że choć tyle im się należy i to bez względu na to, jakie mamy zdanie na temat dalszych losów tej jednostki budżetowej.