Aktualności
Lodowisko…
8 listopada 2015 r.
… to coś więcej niż fanaberia. To także potrzeba chwili.
Wbrew krążącym w środowisku niektórym opiniom, potrzeba otworzenia sztucznego lodowiska miejskiego jest dla wielu mieszkańców naszej gminy, szczególnie tych posiadających dzieci w wieku szkolnym sprawą niezwykle istotną. I to nie od dzisiaj, ale od wielu już lat. Każdego roku, jak tylko zaczyna się zima otrzymuję liczne pytania, kiedy w Blachowni będzie zrobione lodowisko? I nie koniecznie wszyscy mają na myśli sztuczne lodowisko. Niestety od lat zima nas nie rozpieszcza swymi urokami i kilka dni mroźnych w sezonie raczej uniemożliwia tworzenie lodowisk naturalnych, jak miało to miejsce w latach, kiedy sama uczęszczałam do szkoły. Zatem jedynym realnym rozwiązaniem jest montaż lodowiska sztucznego.
W 2012 roku na złożoną przeze mnie interpelację (interpelacja LINK oraz artykuł LINK) ówczesna Pani burmistrz wyraziła aprobatę tego pomysłu, ale niestety zabrakło wtedy woli i determinacji, aby to zrealizować. Choć był to czas, w którym niektóre gminy uzyskały na tego typu przedsięwzięcia dotację i my też mogliśmy chociaż spróbować. Niestety na aprobacie się skończyło.
Obecnie pomysł powrócił ponownie, przy okazji spotkań organizowanych w ramach tworzenia strategii rozwoju gminy na lata 2016-2030. W temacie dotyczącym sportów zimowych okazało się, że nie mamy zbyt wiele do zaoferowania, a lodowisko znakomicie wypełniłoby tą lukę.
Dzisiaj jesteśmy w innej rzeczywistości. Oprócz potrzeby inwestowania w infrastrukturę widzimy także potrzebę zaspokajania innych potrzeb naszych mieszkańców. Jestem przekonana, że lodowisko miejskie przyniesie wiele radości nie tylko dzieciom, ale i ich opiekunom. Oczywiście koszty wydają się duże, bo przecież można za te pieniądze wybudować nowy chodnik, parking czy wykonać nakładkę asfaltową. Należy jednak pamiętać, że mieszkańcami tej gminy są także dzieci i młodzież, których priorytety raczej rzadko pokrywają się z naszymi, szczególnie w kwestii celów na jakie wydajemy pieniądze. Pamiętajmy też, że w naszym życiu nie wszystkie wydatki podporządkowane są materialnym inwestycjom, bo jakby tak było, to nikt z nas zapewne nie spędziłby mile urlopu nad morzem, w górach czy za granicą. Bo przecież za te kilka tysięcy wydane na wypoczynek można kupić nową lodówkę, pralkę, a w niektórych przypadkach nawet samochód.
Zapraszamy wszystkich.
Ruszamy 4 grudnia.