Aktualności
Umowa długo oczekiwana
We wtorek, 4 grudnia na stronie internetowej urzędu zamieszczony został wzór umowy najmu lokalu przychodni w Łojkach. Ponieważ poinformowano mnie wcześniej, że ze względu na skomplikowany charakter przetargu umowa jest starannie przygotowywana przez radcę prawnego, dlatego z wielkim zainteresowaniem przystąpiłam do jej przeczytania. Umowa zawiera między innymi zapis gwarantujący nieprzerwaną pracę przychodni nawet w przypadku zmiany najemcy. Zgodnie z §3 ust.1 pkt. 7 Najemca zapewnia, że: „Nie nastąpi przerwa w świadczeniu usług bezpłatnych i rozpocznie działalność niezwłocznie po opuszczeniu lokalu przez poprzedniego najemcę”. Okazuje się zatem, że publiczne przedstawianie naszych obaw nie poszło na marne. Ale czy na pewno?
Troszeczkę zaniepokoiło mnie słowo „niezwłocznie”, ponieważ nie oznacza ono, że od dnia następnego po opuszczeniu lokalu przez poprzedniego najemcę przychodnia rozpocznie pracę. Jednak jak się przypatrzeć pierwszemu członowi, który mówi, że nie nastąpi przerwa w świadczeniu usług bezpłatnych, niemal pewne jest, że przychodnia będzie pracować bez zakłóceń. Czyli wszystko jest w należytym porządku. Ale zastanówmy się czy ten „biedny” najemca będzie w stanie spełnić te wymagania? Myślę, że będzie to trudne, żeby nie powiedzieć niewykonalne.
Powodem może być trudność w wykonaniu remontu i adaptacji pomieszczeń w jeden dzień, a raczej jedną noc. Potem jeszcze pozostaje problem odbiorów przez różne instytucje, w tym sanepid. Jednak jakby prace rozpocząć w piątkowe popołudnie to szansa jakaś istnieje… Oby tylko prace nie wymagały pozwolenia na budowę, bo wtedy to i nawet długi weekend nie pomoże. Co zatem może grozić przyszłemu najemcy, który może nie dotrzymać warunków zawartych w przytoczonym paragrafie? Zgodnie z §6 ust. 3 pkt. 6 Wynajmujący ma prawo rozwiązać umowę bez zachowania okresu wypowiedzenia w trybie natychmiastowym w przypadkach określonych w kodeksie cywilnym oraz w sytuacji: „ naruszania innych postanowień umowy , w tym nie wywiązania się z nałożonych umową obowiązków”. Bezdyskusyjnie, adaptacja pomieszczeń jest jednym z obowiązków przyszłego najemcy. Jednak zapis ten nie oznacza rozwiązania umowy automatycznie, a jest tylko prawem Wynajmującego z którego może skorzystać lub nie. Trudno jest jednak przewidzieć czy Wynajmujący z tego prawa skorzysta.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Jak Wynajmujący sprawdzi jakie wydatki faktyczne poniósł najemca w sytuacji, gdy żaden z zapisów umowy tego nie precyzuje? Wydawać by się mogło to mało istotne gdyby nie fakt, że jednym z kryteriów oceny będzie kwota jaką oferent zamierza przeznaczyć na adaptacje , zagospodarowanie i wyposażenie przedmiotu najmu. Jak to zostanie zweryfikowane? Nie wiem. Przecież „sprytny” oferent może zawyżyć kwotę w ofercie, a później nikt nie będzie w stanie zweryfikować tego, bo żaden zapis nie nakazuje okazania faktur. Mało tego, zastanawiam się co będzie gdy oferent zaproponuje duże nakłady na prace adaptacyjne na które potem nie uzyska zgody Wynajmującego. Jednak wcale tak być nie musi.
Chciałam Państwu przypomnieć przetarg na wynajem pomieszczeń szpitala w Blachowni. Ponieważ szpital wymagał dużych inwestycji związanych z bieżącą działalnością oraz z rozwojem nowych usług postanowiono, że o wyborze najkorzystniejszej oferty decydować będzie wysokość miesięcznego czynszu oraz kwota jaka zostanie przeznaczona na inwestycje. Jak to się skończyło wszyscy wiemy. Zwyciężył podmiot, który nie oferował najwyższego miesięcznego czynszu, ale największe inwestycje. Wszyscy byli zadowoleni. Starosta czuł się jakby złapał byka za rogi. Niestety z informacji prasowych wynika, że dzierżawca ten nie dosyć, że nie realizował obiecanych inwestycji, to jeszcze Starosta miał problemy ze zweryfikowaniem tych informacji. A miało być tak pięknie. Nowe oddziały specjalistyczne, bezpłatna opieka o wysokim standardzie, super warunki itd. Efekt tego wszyscy dobrze znamy. Mam nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy.