Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Get Adobe Flash player
1037807
DzisiajDzisiaj232
RazemRazem1037807
Sunday, 22, grudzień 2024

Aktualności

Słowo w słowo...

Przez ostatnich kilka dni z powodu pięknej pogody oraz wielu miłych chwil spędzonych z rodziną prawie zapomniałam, że jestem radną. Dzisiaj też powinnam się wyciszyć, pomyśleć o mężu, o dzieciach… Jednak nie udaje mi się to, ponieważ bez przerwy przychodzą mi do głowy obrazki, sytuacje związane z moją pracą w radzie.

Przez kilka tygodni starałam się także ograniczyć komentarze dotyczące pracy rady oraz naszych władz. Zmniejszyłam także troszeczkę swoją aktywność w pracach komisji, głównie w odpowiedzi na nawoływanie moich kolegów do tak tzw. dobrej współpracy. Niestety na dłuższą metę,  jak się okazuje, jest to bardzo trudne zadanie, a nawet niewykonalne. Szczególnie,  gdy posiada się odrobinę zdrowego rozsądku.

Przykładem mogą być ostatnie posiedzenia Komisji Rewizyjnej, na których dość często dochodzi do nieporozumień w sprawie protokołów z posiedzeń komisji.  Podsuwane mi do podpisu protokoły zawierają w większości wiele niejasności oraz nie zawierają wszystkich ważnych i istotnych informacji.  Czasami zawarte w nich zapisy są niezgodne z faktami. Dlatego wielokrotnie wraz z radną Bożeną Formą wnioskowałyśmy, aby posiedzenia komisji były nagrywane.  Niestety z bliżej nie określonych powodów większość moich kolegów nie życzy sobie, aby posiedzenia nagrywać. Trudno jest zatem po czasie przekonać co niektórych o słuszności swoich racji. Sekretarz wraz z przewodniczącym komisji powtarzają często, że protokół nie musi odzwierciedlać słowo w słowo tego co mówiliśmy na posiedzeniu. Ja oczywiście się z tym zgadzam, ale niedopuszczalne jest, aby treść protokołu zmieniała sens wypowiedzi lub zawierała wyrwane z kontekstu części zdań wypowiadanych przez rozmówców. Takie streszczenie jest  w moim mniemaniu niedopuszczalne.  Często używane są zwroty, których dana osoba wcale nie wypowiedziała. I jak udowodnić, że było inaczej? Pozostaje tylko wierzyć, że któryś z kolegów przypomni sobie, że faktycznie tak było. Jednak nawet, gdy inni potwierdzą, że tak właśnie było nie znaczy to wcale, że poprawki zostaną zaakceptowane przez przewodniczącego oraz sekretarza.  Ale nie to jest jeszcze najgorsze. Najgorsze jest to, że sekretarz, gdy zwraca mu się uwagę od razu się denerwuje i powtarza, że zrezygnuje z tej funkcji i nie zgadza się na zmiany w protokole bez merytorycznego uzasadnienia, tylko w myśl zasady nie, bo nie. Na  ostatniej komisji obrażona Pani sekretarz opuściła nawet salę posiedzeń pomimo, że oficjalnie obrady komisji nie zostały jeszcze zamknięte przez przewodniczącego tłumacząc, że musi wracać do pracy. Może to prawda, śmiem jednak twierdzić , że powody były inne, a mianowicie nieakceptowany przeze mnie i radną Bożenę Forma protokół.

Kolejny przykład.

W piątek, 27.04.2012 roku na stronie BIP Urzędu Miejskiego pojawiły się dwa protokoły z sesji. Pierwszy – Protokół Nr XVIII z dnia 14 marca 2012r., drugi Protokół Nr XIX z Nadzwyczajnej Sesji odbytej w dniu 2 kwietnia 2012r.  Zauważyłam, że ten drugi nie odzwierciedla przebiegu sesji oraz różni się od tego, który był przez nas przegłosowany na sesji.

Po wykryciu nieścisłości postanowiłam nie nagłaśniać sprawy. Dlatego będąc w poniedziałek w Urzędzie przekazałam moje spostrzeżenia Pani sekretarce i poprosiłam, aby wadliwy protokół jak najszybciej usunąć ze strony BIP. Oczywiście zostałam wysłuchana, Pani sekretarka zrobiła sobie notatkę, aby nie zapomnieć .

I co dalej?

NIC! Zupełnie nic! Protokół nadal znajduje się na stronie.

 

Protokół, który nie był przez radnych przegłosowany. Oczywiście zaraz podniosą się głosy, że się czepiam i nie współpracuję. Odpowiadam, że współpracuję bo jak jeden mąż zaakceptowałam protokół z sesji jednak nie ten, który ukazał się na BIP-ie.

 

 

Poniżej zamieszczam link do  błędnego Protokołu Nr XIX z Nadzwyczajnej Sesji z dnia 2.04.2012r., w którym tylko pierwsza strona oraz 9 pierwszych akapitów strony 2 jest poprawnych, a pozostała treść jest nieprawdziwa - LINK

Zamieszczam także link do Protokołu Nr  XVIII z dnia 14.03.2012r. - LINK

 

Aby pokazać  z jaką starannością  pisane są  protokoły przedstawię Państwu jeden przykład, który będziecie mogli sami ocenić.

W Protokole Nr XVIII z dnia 14 marca zapisano odpowiedź Pani Burmistrz na moją interpelację w sprawie działalności prywatnych przedszkoli na terenie naszej gminy. Str. 12 pkt. 3

Według protokolanta Pani Burmistrz odpowiedziała:

 

„Radnej Edycie Mandryk w sprawie:”…

 

„ 3.  Działalności prywatnych przedszkoli na ternie naszej gminy poinformowała, że rozmawiała w tej sprawie z Panią, która prowadzi przedszkole „Wesołe Sowy” i która uznała, że nasza gmina mocno osoby, które prowadzą tego typu działania.”

 

Czy ta odpowiedz ma jakiś sens? W tym zapisie nie ma żadnego sensu, a jest tylko skrótem w myśl zasady, że protokół nie jest odzwierciedleniem słowo w słowo przebiegu sesji.

Takie zapisy niestety znajdują się w protokołach, które są przegłosowywane przez radnych.