Aktualności
Krok w dobrym kierunku
20 września 2016 r.
Jestem usatysfakcjonowana, że po ponad 2 godzinach dyskusji udało mi się przekonać zarówno Panią burmistrz jak i jej najbliższych współpracowników, że zaproponowane ceny wynajmu na nowym ryneczku oderwane są od rzeczywistości, a kupców w większości nie będzie na dłuższą metę stać ponosić tak wysokich kosztów, nie wspominając już o rolnikach, dla których między innymi wybudowany był nowy ryneczek. Do samego końca nie byłam jednak pewna efektów rozmowy, ponieważ deklaracja o obniżce z wykorzystaniem uprawnień, jakie posiada burmistrz była bardzo mglista i niepewna.
Spotkanie, które odbyło się w Urzędzie Miejskim w Blachowni we wtorek 13 września br. o godzinie 11.00 było pokłosiem zdezorientowania kupców, którzy po uroczystym otwarciu ryneczku wiedzieli tylko jedno, że muszą się przenieść. Nie wiedzieli natomiast, do kiedy, jakie dostaną stanowisko, a przede wszystkim, jakie będą zmuszeni wnosić opłaty. Przyznam, że byłam tym zdumiona, ponieważ uchwały zatwierdzające regulamin targowiska jak i opłaty zostały już dawno zatwierdzone przez Radę Miejską i wszyscy mieli czas, aby się z nimi zapoznać, tym bardziej, że z tego, co się dowiedziałam cennik zawierający opłatę targową został przekazany handlowcom. Jednak liczne telefony i osobiste wizyty zaniepokojonych kupców spowodowały, że zainteresowałam się tematem i po dwóch dniach rozmów, w porozumieniu z kilkoma radnymi, którzy również rozmawiali z handlowcami, wystąpiłam z prośbą do Pani burmistrz, żeby pracownicy ZMK spotkali się z dzierżawcami i wyjaśnili im jeszcze raz wszystkie wątpliwości. Nie spotkało się to jednak z aprobatą Pani burmistrz, która uznała, że już wielokrotnie sprawa była omawiana.
Oczywiście zgadzam się z Panią burmistrz, że wyjaśnień było dużo i sama byłam przekonana, że po tak długim czasie od uchwalenia regulaminu oraz opłat nie powinno być żadnych wątpliwości. Ja sama ich nie miałam. Przynajmniej, co do wysokości opłat, które jak się dowiedziałam miały być zbliżone do obecnych. Jednak, kiedy kilkakrotnie spotkałam się ze zdezorientowanymi kupcami, którzy jak twierdzą obecnie płacą od 150 do 250 zł za stanowisko, a zgodnie z cennikiem, który im przedstawiono będą musieli zapłacić minimum 800 zł za 20 dni handlu, uznałam, że sprawę trzeba wyjaśnić. Stąd pomysł zorganizowania spotkania.
Moim zdaniem w przypadku tak drastycznej podwyżki, ludziom, którzy od lat korzystali z ryneczku i płacili systematycznie opłaty należą się choćby drobne wyjaśnienia, czym taka podwyżka jest podyktowana. Uważam też, że zaproponowana cena w wysokości 40 zł za dzień za handel z samochodu jest za wysoka i nieuzasadniona, tym bardziej, że nie udało mi się dotrzeć do jakichkolwiek kalkulacji dotyczących kosztów utrzymania nowego targowiska. Nie wiem nawet czy takie wyliczenia są.
Cieszę się zatem, że Pani burmistrz dała się przekonać do obniżki najbardziej kontrowersyjnej pozycji w cenniku o 50 % do końca roku. Uważam jednak, że nawet kwota 20 złotych wymaga zastanowienia, ponieważ w dalszym ciągu może być zbyt dużym obciążeniem dla wielu handlowców. Zatem całkiem poważnie trzeba się zastanowić, czy opłat nie będzie trzeba jeszcze obniżyć. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że gmina nie może dokładać do targowiska. Dlatego czas do końca roku powinien być poświęcony jak najszybszemu zapełnieniu stanowisk kupcami w celu osiągnięcia jak największych wpływów, a kalkulacja kosztów winna być przeprowadzona na bazie rzeczywistych wydatków poniesionych w tym okresie z nastawieniem na ich optymalizację.
I nie jest prawdą, że ludzie ci zarabiają fortunę. Większość z nich funkcjonuje na progu opłacalności, a biorąc pod uwagę ryzyko związane z nieprzewidzianymi sytuacjami takimi jak choćby zła pogoda, zaplanowanie jakichkolwiek przychodów jest niezmiernie trudne. Nie mówiąc już o zyskach. A przecież nikt chyba nie chce, aby nowy ryneczek świecił pustkami, a wokół kwitł nielegalny handel na skwerach i chodnikach.
Dotychczasowe doświadczenie pokazało niezbicie, że być może radni jeszcze raz powinni przeanalizować uchwały dotyczące nowego ryneczku i zastanowić się czy nie należy dokonać w nich zmian, aby ryneczek służył nam wszystkim, zarówno handlowcom jak i klientom.