Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Get Adobe Flash player
959280
DzisiajDzisiaj72
RazemRazem959280
Thursday, 25, kwiecień 2024

Aktualności

Czy aby na pewno ważne uchwały?

24 października 2017 r.

 

Rada Miejska to nie ślepa maszynka do głosowania, choć w poniedziałek odniosłam takie wrażenie. Niestety to, co stało się wczoraj, kiedy na posiedzenie połączonych komisji nie zjawił się nikt z urzędu nawet z informacją, że nikt nie przyjdzie, było wydarzeniem bez precedensu. Ponieważ czwartkowe posiedzenie komisji Budżetu nie odbyło się z powodu niskiej frekwencji powodującej brak kworum, zmuszona byłam zwołać w porozumieniu z przewodniczącymi komisji komisję łączoną. Być może w innych okolicznościach uznalibyśmy, że nie ma takiej potrzeby, jednak radni mieli pracować nad bardzo ważnymi z punktu widzenia finansów gminy dokumentami. Niestety autorzy uchwał, które ingerują w finanse gminy na poziomie 12 mln złotych najwyraźniej uznali, że nie ma potrzeby czegokolwiek tłumaczyć radnym. Z perspektywy czasu myślę sobie, że mogłam się tego domyślić, kiedy przed posiedzeniem komisji docierały do mnie sygnały z urzędu, że tak naprawdę nie jest wymagana opinia komisji, aby uchwałę podjąć. Zatem, po co tracić czas, aby wyjaśnić radnym, na czym polegają przesunięcia oraz w jaki sposób zmienia się Wieloletnia Prognoza Finansowa Gminy Blachownia i jakie taka zmiana niesie za sobą skutki dla budżetu. Po co zadawać sobie trud i wyjaśniać, kiedy wiadomo, że uchwała musi zostać przyjęta, bo to przecież jest w interesie wszystkich.

Oczywiście opinie poszczególnych komisji nie są wymagane, aby podjąć uchwałę. Jednak każdy odpowiedzialny radny, zanim podniesie rękę „za” szczególnie wtedy, kiedy w grę wchodzi 12 mln złotych i inwestycje rozłożone na kilka lat, a za tym idące milionowe kredyty oczekuje, że ktoś wyjaśni wszystkie aspekty takich działań. I co z tego, że Pani burmistrz przeprosiła dzisiaj za nieobecność przyznając tym samym, że nie tak powinno być. Nie zmienia to faktu, że oczekiwano od nas bezkrytycznej lojalności i poparcia nikomu nieznanych korekt finansów gminy. Oczywiście po głosowaniu Pani skarbnik wyjaśniła w wielkim skrócie konsekwencje nieprzyjęcia przez Radę uchwał. Zapytam jednak, czemu nie było wyjaśnień wcześniej, wtedy, kiedy był na to czas? Na co liczyli wnioskodawcy? Na to, że radni podejmą uchwałę ślepo wierząc, a w zasadzie, w co wierząc?  Czy prawdą jest, że te uchwały były niezwykle ważne, mając na względzie fakt, że nikt nie zadał sobie trudu, aby radnych przekonać o ich słuszności i konieczności podjęcia na dzisiejszej sesji? Wreszcie, co z tego, że Pani burmistrz przeprosiła, jak konsekwencje zignorowania radnych mogą być szkodliwe dla całej Blachowni.

Proszę Państwa. Przez te wszystkie lata zawsze powtarzałam, że władze gminy muszą działać uczciwie, jawnie i transparentnie. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Zawsze zwracałam uwagę, że Rady nie można lekceważyć, bo czy to się komuś podoba czy nie, to Rada decyduje o finansach Gminy. To Rada odpowiada za ich stan i to Rada zatrudnia burmistrza, nie odwrotnie. Niejednokrotnie już słyszałam z ust burmistrzów, że radni tak zdecydowali, szczególnie w sytuacjach kontrowersyjnych. Co ja mogę jak Rada tak zdecydowała. To była decyzja Rady, ja tylko ją wykonuje. Zmieniają się burmistrzowie, a tłumaczenia są takie same.

Wczoraj podjęta została próba zrzucenia odpowiedzialności za zaistniałą sytuację na mnie. Dzisiaj natomiast były przeprosiny ze wskazaniem winnego.

Nie ma to jednak dla mnie żadnego znaczenia. Działam zgodnie ze swoim sumieniem, nie jestem od nikogo zależna i dopóki jestem przewodniczącą Rady nie pozwolę na jej lekceważenie, co niestety miało miejsce ostatnio.

Zatem oczekuję, że Pani burmistrz zacznie współpracować na zasadach partnerskich, bo nikt z nas nie jest podwładnym burmistrza tego czy innego.

Konsekwencje niepodjętych dzisiaj uchwał nie są nieodwracalne i oczekuję, że ze strony burmistrza będzie wola współpracy poważnej i partnerskiej, abyśmy mogli w spokoju i w pełnym przekonaniu o słuszności sprawy podjąć mądre, przemyślane i przedyskutowane decyzje. Mam też nadzieję, że nie zostanie podjęta kolejna próba zrzucenia odpowiedzialności na Radę. Życzę tego nam wszystkim.